niedziela, 22 marca 2015

Chapter 5.

Jakub 

Siedzisz na sofie i nerwowo stukasz palcami o szklany blat stolika. Jesteś wkurzony na Maćka, który odnalazł wspólny język z brunetką i masz ochotę zmasakrować jego śliczną twarz za zło jakie ci teraz wyrządza. Nie możesz podarować sobie tego, że własny brat zgarnia ci dziewczynę sprzed nosa, ale nie będziesz robił o to scen przy niej samej. 
-Mamy jakieś prażynki, czy czipsy?-pyta zrywający się z kanapy Maciek.
-Co? Aaa, nie wiem.-mruczysz cicho.
Twój młodszy brat opuszcza pokój w poszukiwaniu przekąski, a ty szelmowsko uśmiechasz się do wpatrującej się w ciebie dziewczyny. Odwzajemnia uśmiech, ale nie ma zamiaru z tobą rozmawiać i wsadza nos w książkę z zadaniami matematycznymi. Jesteś w szoku, gdyż spodziewałeś się, że to od ciebie nie będzie mogła się odkleić, a jest inaczej. Przy Maćku olewa przygotowanie do egzaminu i skupia uwagę na rozmowach. Zaś przy tobie zaczyna się pilnie uczyć i odrywa się od podręcznika, gdy Maciek wraca z miską prażynek, a pod ręką ma jeszcze średnią paczkę czipsów. Stawia je na stole, a tobie rzuca paczkę nafaszerowanych chemią ziemniaków. 
-Może napijesz się czegoś mocniejszego?-pytasz w końcu.
-Prowadzę.-zaciska usta w wąską linijkę i znów skupia wzrok na Maćku. Czujesz, że zaraz wyjdziesz z siebie i staniesz obok, lecz starasz się zachować resztki godności i obojętności na to wszystko. Jesteś w stu procentach pewny, że Maciej robi to celowo, by utrzeć ci nosa. Przecież nie może z dnia na dzień stać się starym macho, na którego leci każda dziewczyna na ziemi. 
-Zawsze możesz spać ze mną albo Kubą.-śmieje się chłopak.-Ewentualnie salon służy swą wygodną kanapą.-klepie w oparcie mebla i szeroko się uśmiecha.-To jak? Piwo, wino?
-Nie, naprawdę nie..-odmawia.
-Nie łam mojego serca.-Maciek smutnieje.-Proszę...
-Może być piwo.-mówi.
-Kubuś, słyszałeś? Gość prosi o piwo.-naciska wyraźnie na twoje imię i to ci się nie podoba. 
-To rusz tyłek i je przynieś.-warczysz na Kota.
-Ja proponuję, ty przynosisz. Równowaga w przyrodzie.-puszcza ci oczko, a ty wypuściwszy powietrze z płuc wstajesz i udajesz się do kuchni po trzy puszki piwa. Gdy jesteś w pomieszczeniu otwierasz lodówkę i wyjmujesz z niej niedokończoną butelkę wódki. Nalewasz sobie cały kieliszek na rozluźnienie i opanowanie zmysłów, a następnie wracasz do dziewczyny i swojego brata, którzy bawią się w podrzucanie i zjadanie prażynek.

Maciej 

Dochodzi 23:45, a ty leżysz na tym swoim rozwalonym łóżku i patrzysz się w sufit. W pokoju panuje kompletna ciemność, choć śnieg za oknem trochę rozświetla pomieszczenie. W całym domu panuje grobowa cisza, której od dawna w nim nie było i przyznasz, że idzie od niej zwariować. Nie musisz przekręcać się z boku na bok, ani zatykać uszu poduszką. Możesz spokojnie poleżeć z rękoma pod głową i posłuchać sobie ciszy. Uśmiechasz się na wspomnienie o dzisiejszym dniu. Rozmowa z Kruczkiem oczywiście jest pominięta, ale wracasz do momentu, gdy wchodzisz do domu, a Kuba ma do ciebie pretensje. Czujesz, że wygrałeś. Dziś wygrałeś na całej linii, a twój brat mógł się schować i wyć po kątach. Wcale nie jest ci żal, że popsułeś mu szansę na zaliczenie kolejnej panienki. Ładnej panienki, która nawet tobie nie uszła obojętnie. Sam sobie się dziwiłeś, że siedziałeś z nią i gadałeś jak za dawnych czasów. Z chwilą nawet pomyślałeś, że wraca stary Maciej, któremu zabawa i imprezy w głowie. 
Ciszę w pokoju przerywa ciche skrzypienie drzwi. Podnosisz się na łokciach i widzisz, jak dziewczyna nieśmiało na ciebie spogląda i uśmiecha się przepraszająco.
-Szukałam toalety.-mówi cicho. Uśmiechasz się pod nosem.
-Drzwi obok.-wskazujesz kciukiem, a ona dziękuje ci poprzez skinięcie głową. Drzwi się zamykają, a ty znów opadasz na poduszkę. Zainteresowała cię. Cholernie zainteresowała swoją osobą twój mały Koci móżdżek. Jest taka spontaniczna, uśmiechnięta i wyluzowana, że zaczynasz myśleć o tym, by odpuścić sobie myśli o niej i po prostu oddać ją Kubie. Ona nie jest rzeczą, ale ty dobrze wiesz, że nie jesteś chłopakiem z jej ligi i nie masz u niej szans. Bo ty jesteś tylko zamkniętym w sobie skoczkiem, który powinien myśleć o wczesnej sportowej emeryturze, a nie szukać sobie miłości i wszystkich innych cech, które potrzebne są do życia.
Drzwi ponownie się uchylają, ale przez zgaszone na korytarzu światło nie możesz dostrzec czy to dziewczyna, czy twój wkurzający brat. 
-Mogę?-damski głos obija się o twoje uszy i ponownie się uśmiechasz.
-Jasne, chodź.-siadasz na łóżku i zapraszasz ją najmilszym głosem na jaki tylko cię stać.-Nie możesz spać?-pytasz, gdy już jest obok. Teraz zauważasz, że siedzi na twoim łóżku tylko w bieliźnie i za dużej koszulce Kuby. 
-Zazwyczaj nie mam problemu ze spaniem w obcych domach, ale nie często mam okazję spać pod dachem z dwoma przystojniakami.-kończy i doskonale zauważasz, jak przygryza wagę i nieśmiało na ciebie spogląda. Tak, idioto. Siedzisz bez koszulki, więc się nie dziw, że ruszyły jej hormony.
-Chyba mówisz tylko o Kubie.-żartujesz.
-Zimno tu masz.-słyszysz.
-Zimno? Wydaje ci się.
-Dlatego mam gęsią skórkę?-pyta i ujmuje twoją dłoń, którą kładzie na swoim udzie i przesuwa nią w górę. Robi ci się gorąco, a w dresach ciasno. Cholera, podniecasz się, Macieju.-Ciekawe, co te palce potrafią.-przysuwa się do ciebie na niebezpieczną odległość i przygryza płatek ucha. Starasz się ogarnąć dziwne uczucie, które teraz rozwala cię od środka. Zaciskasz usta, by twój przyśpieszony oddech nie wykazał, że masz ochotę rzucić się na nią, jak na kawałek mięsa. Dziewczyna przesuwa nosem po twojej szczęce. Przymykasz powieki i na chwilę zapominasz o Bożym świecie, a wracasz do niego, gdy kładzie lodowatą dłoń na twojej klatce piersiowej. 
-Przestań.-łapiesz jej nadgarstek, gdy zbliża się dłonią w miejsce, które jest chronione i do użycia tylko wtedy, kiedy ty pozwolisz.-Przestań, jeśli nie chcesz być po chwili wykorzystana.-szepczesz.
-Może tego właśnie chcę, co?-przysuwa swoje usta do twoich i końcem języka zwilża dolną wargę. Czujesz jej oddech na swoich ustach i zaczynasz wariować. Odzywa się w tobie instynkt mężczyzny, który chce upolować swoją ofiarę, ale nie może się odważyć. Boisz się, że będzie taka sama, jak twoja była. Boisz się, że jutro powie ci o tym, że może być chora, a ty masz się przebadać. Boisz się tego, co zwą odrzuceniem. Bo tak naprawdę jesteś wrażliwym chłopakiem i nie chcesz przeżywać kolejnego załamania. Zwłaszcza teraz, gdy jeszcze nie ochłonąłeś z Amelii.-Ty też tego chcesz.-stwierdza.
-Idź do siebie.-mówisz.
-Gdybyś mnie nie pragnął, to nie było by tu tego.-kolanem trąca twoje święte, strzeżone miejsce, a z twoich ust wydobywa się cichy jęk.
-Robisz to specjalnie, czy naprawdę chcesz zostać bez tego wszystkiego?
-Bez tego?-unosi brew, po czym ściąga z siebie koszulkę Kuby, spod której uwalniają się piersi dziewczyny. Nie mówisz nic więcej. Po prostu popychasz ją na łóżku i dobierasz się do jej smukłej szyi. Palcami wodzisz od obojczyków od pępka i na przemian całujesz jej wargi oraz pokryte tatuażami ramiona. Potem wszystko dzieje się tak szybko. Wyładowujesz całą złość i niewykorzystaną energię, jaka w tobie została. W twoich oczach widać nagłą radość, a na duszy pojawia się nutka spokoju. Ale czy nagły spokój nie należy do tych uczuć, które są nieznane?

Budzisz się z kacem moralnym i fizycznym. Niby nie wypiłeś wczoraj za dużo, ale zdecydowanie rzadko pijasz alkohol i masz słabą głowę. Co do moralniaka to obwiniasz się, że dziewczyna od Kuby władowała się do twojego łóżka i ty to wykorzystałeś. Powinieneś czuć się miło i przyjemnie, bo pojawiła się sama, ale jak zwykle szukasz dziury w całym. Wstajesz z łóżka i przypominasz sobie, że jesteś całkiem nagi. Nie możesz znaleźć bokserek, które miałeś na sobie w nocy, więc wyjmujesz z szuflady drugie i szybko je zakładasz. Narzucasz na siebie wyciągniętą koszulkę z logiem już nie lubianego zespoły, naciągasz dresy i wychodzisz z pokoju. Słyszysz głos Kuby i brunetki dobiegający z kuchni i chwilę wahasz się, czy aby na pewno chcesz tam wejść i ją zobaczyć.
-Królewna wyspana?-dziewczyna wita cię miłym uśmiechem, ale ty doskonale wiesz, co ma na myśli. Brudnej myśli.-Głodny?
-Niewyspany.-mruczysz.-I owszem bardzo głodny.-odwzajemniasz uśmiech i siadasz na wolnym miejscu. Bierzesz stojącą szklankę i nalewasz sobie wody, po czym wypijasz wszystko i znów wlewasz do niej wodę.
-Aż tak cię suszy?-pyta Kuba, a ty obdarowujesz go zimnym spojrzeniem i kontynuujesz picie wody.
-Może być?-dziewczyna stawia przed tobą talerz z kilkoma kanapami i zajmuje miejsce obok ciebie. Kuba dziękuje za swoje śniadanie, a następnie przeprasza was i idzie się przygotować na trening. Uśmiechasz się, bo zostaliście sami, ale z drugiej strony odczuwasz stres. Wielki stres, który zaczyna cię paraliżować.
-Ciekawe dlaczego się nie wyspałeś.-mruczy do twojego ucha, a ty od razu napinasz wszystkie mięśnie i zaciskasz dłoń w pięść. Całuje cię w policzek i odsuwa na bezpieczną odległość.
-Maciek, gdzie masz torbę z adasia?!-drze się Jakub.
-W twojej szafie.-mruczysz, gryząc kanapkę.-Kiedy masz egzamin?-pytasz Anastazję.
-Jutro.-odpowiada.-A co?
-Umiesz coś?
-Chcesz mnie pouczyć? Chętnie przyjmę twoją pomoc.-znów figlarnie się uśmiecha, a ty spuszczasz wzrok na splecione na szklance palce.
-Maciek, a gdzie masz tą bordową bluzę?!-znów Kuba przerywa wam kilku zdaniową rozmowę.
-W praniu.-mówisz spokojnie, spoglądając na brata, który właśnie pojawił się w drzwiach.
-Kubuś, mogę się z tobą zabrać?-pyta go.
-No problem.-unosi dłonie w górę i szeroko się uśmiecha.
Kilka minut później żegnasz się z bratem i Anastazją, która na odchodne dziękuje ci za wspaniałą noc i daje buziaka w policzek. Zostajesz sam. Bijesz się z myślami, które wracają do tego, co działo się dzisiejszej nocy i od razu karcisz się, że byłeś taki łatwy. Chociaż może tego właśnie było ci trzeba, Maćku? Jednego, niezobowiązującego seksu z nieznajomą?

Jakub

-I jak było?-pytasz dziewczynę, która właśnie w tym momencie maluje swoje usta czerwoną szminką.
-Dobry jest.-mówi z uśmiechem.-Wcale nie był taki nieśmiały, jak mówiłeś.
-Czyli, że co? Zaliczyłaś?-patrzysz na nią z niedowierzaniem, bo właśnie przegrałeś sto złotych i klucze do swojego auta na tydzień.
-Kochany, jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz.-puszcza ci oczko i chowa szminkę do torebki, po czym otwiera drzwi i jeszcze raz na ciebie spogląda.-Polecam się na przyszłość, Kubusiu.-posyła ci buziaka w powietrzu i słyszysz trzask drzwi. Widzisz, jak szybko znika za rosnącymi krzewami i po chwili odjeżdżasz. Nigdy nie przypuszczałbyś, że twój kochany, skryty brat odda się w ręce nieznajomej dziewczyny, zwłaszcza po tym, co przeżył z Amelią.

___________________________________
Kolejna długa przerwa na blogu.. I coraz poważniej zastanawiam się nad zawieszeniem go.
Ostatnimi czasy mam masę zajęć na głowie.
Obiecałam, że od marca zacznę kontynuację "Przypadkowego Szczęścia" i w tej sprawie także zawaliłam..
JEST MI WSTYD
i
PRZEPRASZAM
to odpowiednie słowa, które kieruję do Was.

A tak na marginesie; jakie odczucia po dzisiejszym konkursie?
Wierzyłam w wygraną Petera do ostatniego momentu, czyli do skoku Jurija, bo potem to już tylko wątpliwości były :p
Gratulacje dla Severina, który zasługuje na Kryształową Kulę!
http://i.iplsc.com/peter-prevc-severin-freund-i-stefan-kraft/00043D5IW7AUDDRR-C116-F4.jpg

8 komentarzy:

  1. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji, wow. Maciek przespał się z Anastazją, z którą założył się o to Kuba? Już wyobrażam sobie furię Maćka, jak się o tym dowie :)
    Swoją drogą to nie posądzałabym Kubusia o coś takiego. Wygląda na zbyt miłego, ale w tym opowiadaniu od początku jest tym gorszym, więc nie bierz tej uwagi nawet pod uwagę :D
    Nie zawieszaj bloga!
    Nie zgadzam się, nie, nie, nie! Za bardzo lubię to opowiadanie, by go nie czytać przez jakiś czas. Nie każdy ma czas i rozumiemy, dlatego spokojnie dodawaj rozdziały, gdy go znajdziesz. Bez pośpiechu :)

    Ja również byłam całym serduchem za Prevcem, ale sport to sport, i samo to, że dziś trzy razy był na podium było piękne! :D

    Pozdrawiam i weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Się porobiło.. Nie spodziewałam się, że Anastazja została "wynajęta" przez Kubę..
    Maciek się otworzył? Przestał się bać? Oby wszystko szło powoli do przodu.
    Rozdział oczywiście mi się mega pogoda jak każdy poprzedni. ❤
    NIE! Krzyczę głośne NIE! Nie zawieszaj bloga, będziesz miała czas będziesz wstawiać rozdziały to jest lepsze wyjście z sytuacji aniżeli totalne zawieszenie bloga.. I nie musisz przepraszać. Kiedy zaczniesz pisać kontynuację opowiadania i dalsze części tego zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. My tu będziemy czekać, bo śmiało mogę napisać za wszystkich.
    Pozdrawam, życzę dużo weny i nie zostawiając nas. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie spodziewałam się tego. WOW.
    Jestem w mega szoku.
    Szczerze? Nie spodziewałam się tego po Kubie.
    Trochę to świńskie było, bo oni się założyli, a Maciek miał wyrzuty sumienia, bo się z Anastazją przespał.
    Oj, będzie ciekawie.
    Mam wrażenie, że ta Anastazja to ta dziewczyna , z którą młodszy Koteł pisał.
    Za co ty tu przepraszasz?
    Sama nie mam czasu, żeby pisać i czytam wszystko na szybko.
    Piszę kilka zdań dziennie u siebie, bo nie mam po prostu czasu.
    Miałam takie same odczucia podczas konkursu jak ty.
    Jeśli zawiesisz bloga to ja cię znajdę i dopadnę.
    Nie mam zielonego pojęcia gdzie mieszkasz, ale cię dopadnę.
    Pozdrawiam GosiaczeK :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo zaskakujący rozdział. I jeszcze bardziej zaskakujące, niespodziewane zakończenie. Wiedziałam, że Kuba jest zdolny do wielu rzeczy, ale wydawało mi się, że ma pewne granice. Ciekawe jak to potoczy się dalej..
    Z niecierpliwieniem czekam na kolejny, i proszę! Nie zawieszaj bloga :c
    Dużo weny :*
    No i mam nadzieję, że do następnego! :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jasna cholera, czo ten Kuba wyrabia...? O.o W zyciu nie spodziewalabym sie czegos takiego po nim, zwlaszcza po nim...

    Z niecierpliwoscia oczekuje nowego rozdzialu :)

    Pozdrawiam serdecznie i zycze mega duzo weny :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A! Zapomnialam wspomniec, ze Maciek zaskoczyl mnie z jednej strony pozytywnie: rozmawial z dziewczyna, a z drugiej negatywnie: uprawial z nia seks.

      Usuń
  6. http://pangregorandja.blogspot.com/2015/04/iii-jestes-gejem.html?m=1 Następny rozdział xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Zostałaś nominowana do Liebster Award! Więcej informacji na moim blogu: http://jegospojrzenie.blogspot.com/2015/04/liebster-award.html ;*

    OdpowiedzUsuń